wtorek, 26 lutego 2013

Little Rebel :)

Każda dobrze ułożona , spokojna i kulturalna dziewczyna czasem ma przemożną ochotę ……….pochuliganić :P Najlepiej oczywiście w eleganckim i modnym stylu DECOLOVE. 

Linia Princess Cap z kolekcji Lady Blossom to seria bawełnianych czapek ozdobionych ręcznie robionymi dodatkami. 

Mix kobiecości, słodyczy i buńczuczności. Czy można się im oprzeć? Mi się nie udało :P, dlatego umieszczam ten oto wpis i idę się zastanowić, którą z nich sobie zamówię:) 



DECOLOVE Princess Cap
Photo: Łukasz Urbańczyk / Model: Emilia Pietras
DECOLOVE Princess Cap
Photo: Łukasz Urbańczyk / Model: Emilia Pietras

DECOLOVE Princess Cap
Photo: Łukasz Urbańczyk / Model: Emilia Pietras

DECOLOVE Princess Cap
Photo: Łukasz Urbańczyk / Model: Emilia Pietras




A Wam która najbardziej przypadła do gustu ? :)


wtorek, 19 lutego 2013

natural look

    Bliski mi jest temat naturalnego wyglądu z wielu powodów. Stąd kilka słów na ten temat  z perspektywy pracy modelki.
    Niedawno jadłam obiad z koleżaką, która powiedziała mi, że  łamię stereotyp modelki. Nie, nie dlatego, że jem :P W wyobrażeniu ogółu modelka to osoba, która na codzień się maluje, ubiera w sposób wyzywający, zwracający uwagę, odsłaniający wszystkie atuty jednocześnie.
Warto tej kwestii poświęcić chwilę. Stereotyp nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością. Są  oczywiście  różne rynki, na których dziewczyny muszą się odnaleźć. W niektórych miejscach agencje namawiają do wykonywania makijażu przed castingiem, jest to jednak rzadkość. W większości miejsc doceniana jest naturalność, na castingach króluje makijaż no make up, tzn. zakryte ewentualne niedoskonałości cery, zmatowienie, tusz, odrobina różu oraz błyszczyk, czy bezbarwny balsam do ust. Na widok kolorowego makijażu, czy sztucznych rzęs klienci nie mają ochoty prowadzić dalej castingu lub w najlepszym wypadku poproszą o jego zmycie.
    Powody takiego zachowania są oczywiste. Klient potrzebuje widzieć dziewczynę naturalną, by dostrzec jej potencjał. Zdjęcia w książce pokazują, jak dziewczyna może wyglądać pod wpływem zabiegów profesjonalistów. Dlatego im lepsze zdjęcia, tym łatwiej zdobyć pracę.



    Nie każda młoda dziewczyna potrafi się dobrze umalować, nie warto więc ryzykować. Podczas castingu nic nie powinno odwracać uwagi od naturalnego wyglądu. Te same zasady odnoszą się do stroju. Powinien być prosty, podkreślający sylwetkę, ale w żadnym wypadku nie powinien jej maskować, ani przeszkadzać w szybkiej ocenie, czy tego typu sylwetka jest potrzebana do danego projektu, czy nie. Szkodliwy jest również nadmiar biżuterii oraz nienaturalne fryzury.  Na większości rynków niemile widziana jest opalenizna. Naturalność jest w cenie. Ważne atuty poza wymiarami to czysta cera, błysk w wyspanym oku, świeże niezniszczone włosy. Modelka dla klienta jest jak płótno dla malarza, żaden nie kupi gotowego obrazu.
    Bardzo wiele modelek faktycznie posiada doskonałe wyczucie stylu oraz wiedzę, jak podkreślać swoje atuty. To kwestia doświadczenia zawodowego. Widziały siebie w różnych strojach, miały okazję obcować z osobami utalentowanymi, miały różne makijaże i fryzury, wiedzą, co im służy, a co nie.  Chcąc dobrze pracować, oszczędzają zmęczoną makijażem cerę i włosy, nie malują się, kiedy to nie jest konieczne, unikają lakieru i pianki do włosów. Dbają o siebie, bo od tego zależy ich praca, zarobek.
  Jeśli chodzi o osobowości, inteligencję, wykształcenie, jest bardzo różnie; jak w każdym zawodzie.
Zawsze bawi mnie, kiedy pokazuję znajomym zdjęcia z podróży, kiedy z koleżankami po godzinach pracy zwiedzamy bez makijażu w trampkach i t-shicie miasta. Zdziwienie wywołuje fakt, że niektóre modelki noszą okulary, chodzą w dresiku i skarpetach-mapetach po domu. Jedzą pizzę, lody i gofry z bitą śmietaną . Media wykreowały mieszkania modelek jako miejsca, gdzie dziewczyny przechadzają się w koronkowych koszulkach nocnych, w ręczniczku, śpiące w pięknej atłasowej pościeli,chodzące wiecznie w szpilkach. Tak się dzieje w trakcie sesji,  na planie też wygląda to zupełnie inaczej niż efekt końcowy, który możemy podziwiać na zdjęciu. Tylko w serialach aktorki budzą się z loczkami i w pełni umalowane. Skadinąd wydaje mi się, że modelki mają większą świadomość niż inne dziewczyny, że uroda jest tylko czymś przejściowym i że nie każdy typ podoba sie każdemu. 
        Uczestnicząc w castingach i stale konkurując wiedzą, że są jednymi z wielu pięknych dziewcząt, zdają sobie sprawę z konkurencji.
Kiedy zobaczymy zdjęcie jakiejś modelki bez makijażu lub wyglądajacej niekorzystnie- krytyki nie ma końca. Zaczyna sie dyskusja o kłamstwie photo shopa, bo każdy przy pomocy specjalistów wyglądałby tak samo dobrze. Śmiem twierdzić, że nie każdy nadaje się do tej pracy, jestem jednak przekonana, że każdy może wyglądać korzystnie i atrakcyjnie, co nie równa się z zagęszczonymi na codzień rzęsami, solarium, misternie upiętymi włosami oraz nadmierną golizną.


       Należy się zastanowić, czy chcemy przyciągać ludzi, których zainteresowanie wzbudza jedynie połączenie głębokiego dekoltu z mini. Sztuczne paznokcie, włosy i rzęsy to  za duży szok, a przede wszystkim ogromna strata czasu na zbędne upiększenie.Warto pokazywać się na codzień bez tych jakże potrzebnych  na scenie  oraz w karnawale "sprzętów". To bardzo miłe, gdy możemy swobodnie korzystać z siłowni, basenu, podróży w góry, czy do lasu. Natura nie jest może sprawiedliwa, ale na pewno jest szczodra.W każdym z nas jest  naturalne piękno,i  to warto podkreślać, a nie przytłaczać  sztucznymi paznokciami, doczepianymi lokami i nadmierną opalenizną. 
Zanim zaczniemy walczyć ze swoim naturalnym wyglądem, dajmy sobie i światu szanse polubić nas takich, jacy jesteśmy (prawie :D) zyskamy czas, pieniądze i dużo radości.  Także przekonanie, że nasza pewność siebie nie zależy od ilości czasu spedzonego przed lustrem.
Pozdrawiam :)

środa, 13 lutego 2013

Daria Werbowy dla Madame Figaro

Korzystając z życzliwości bloga Get Scaouted (http://getscouteddotcom.wordpress.com/)  poświęconego podobnej tematyce umieszczamy wywiad z Darią Werbowy, który pojawił się w styczniowym Madame Figaro... 



W rozmowie z   magazynem  ” Madame Figaro”  Daria Werbowy,  kanadyjska super modelka  o polsko – ukraińskich korzeniach,  odpowiada   na  pytania  dotyczące  jej  osobowości  i   spojrzenia  na innych  ludzi , a także pasji, jaką  jest żeglarstwo.  Ambasadorka Lancôme, która przygotowuje się do rejsu dookoła świata ,  zaskakuje  rzadko spotykaną  w  świecie mody   szczerością i otwartością. I  dlatego musicie przeczytać   ten  wywiad.

Jaka jest twoja najważniejsza  cecha charakteru ?
Determinacja.

A z której jesteś najmniej  zadowolona ?
Jestem źle  zorganizowana.  To naprawdę przerażające .
Jakie cechy denerwują cię u innych ?
Drażnią mnie ludzie żądni władzy i  pieniędzy, egoiści.
Co chciałabyś w sobie zmienić ?
Jestem nieśmiała ,  dlatego  chciałabym być bardziej towarzyska.
Twój niezawodny kosmetyk?
“Sufi Bliss Ascension Oil ” -  koncentrat relaksujących  olejków eterycznych.  Używam go, kiedy jestem  zmęczona i zestresowana.
Twój  największy sukces?
Przepłynięcie  Oceanu Atlantyckiego  na żaglówce. Następnym wyzwaniem będzie  dla mnie  rejs dookoła świata, który zajmie mi więcej niz dwa lata.
Twoja ulubiona postać?
Ellen MacArthur, żeglarka . Wraz ze swoim stowarzyszeniem  pomaga  żeglować  dzieciom chorym na raka.
Jakie trzy  rzeczy stanowią bazę twojej garderoby ?
Lubię mieć na sobie skórzane spodnie, lub kurtkę,  do których dopasowuję pozostałe rzeczy.  Mój styl jest nieskomplikowany, zazwyczaj wkładam spodnie i  T-shirt.

Czego nie akceptujesz  w  aktualnej  modzie  ?

Rekawów “trzy czwarte”.  Moim zdaniem świadczą o złym stylu.
Co   dla ciebie  oznacza elegancja ?
Przede wszystkim pewność siebie.
A co wyraża jej brak ?
Brak szacunku dla innych.
Przezenty, które ofiarowujesz najcześciej?
Butelka wódki, lub zdjęcia.
Twój synonim luksusu ?
Wolność.
Ulubiona książka do poduszki ?
“Autobiografia   jogina “  Yoganandy.
Bez czego nie  mogłabyś  się obejść ?
Bez moich słuchawek  izolujących od hałasu ,  niezastąpionych   podczas snu w samolocie.
Twoje największe szaleństwo?
Czasami pozwalam sobie na wielkie  zakupy.  Kupuję wtedy jak mężczyzna, po dziesięć rzeczy na raz, bez przymierzania.  Dużo    pieniędzy wydaję  w  delikatesach , albo wynajmując samochody.
Twoja najciekawsza podróż ?
Do Peru.  Uwielbiałam  spacerować po amazońskim lesie.  W tamtych stronach jest   mnóstwo   niesamowitych  widoków.  W  jednym dniu można zobaczyć  wszystkie  pory  roku .
Co najbardziej cenisz u innych ?
Niezawodność.
Miejsce, które Cię inspiruje ?
Kocham Paryż z jego rozmachem,  jednak nie mogłabym  mieszkać w tym mieście.  Bardziej odpowiada mi irlandzka wieś, gdzie mam swój  dom.  Kiedy wysiadam z samolotu,  czuję zapach krowiego łajna.  Uwielbiam to.
Czego się  boisz ?
Węży. Ale robię postępy.
Twoje ulubione słowo ?
« Nice one ». ( Brawo! Pięknie!)

Twoje kolejne wakacje ?
Na moim statku  we Włoszech.
Zdanie, które wytraca Cię  z równowagi ?
Śmiej się  oczami. Idiotyczna fraza używana przez fotografów. Tak  naprawdę  nie wiadomo,  co się za nią  kryje.
Czego nienawidzisz ponad wszystko ?
Wojny.
Twoja  magdalenka Prousta ?
Ciasto czekoladowe mojej babci.
Źródło : Madame Figaro / http://getscouteddotcom.wordpress.com/

Zapraszamy do odwiedzenia bloga, którego autorka jest Anna Libicka (wywiad z nią pojawił sie jakiś czas temu na nofashionofun) znajdziecie tam wiele ciekawostek modowych min. Anje Rubik z lat młodości...

http://getscouteddotcom.wordpress.com/2012/09/24/slodka-nastolatka-w-paryzu-anja-rubik-na-pokazach-pret-a-porter-w-2001/

Peace & Love :D
Kasia